W
sobotę obudził mnie po dziewiątej sms. Jeszcze lekko zamglonym
wzrokiem odczytałam od kogo. Na wyświetlaczu widniał napis Taylor.
Od razu zerwałam się na równe nogi i przypomniałam co się
wczoraj wydarzyło. Nadal nie wierzyłam w to co się stało a na
samą myśl w żołądku miałam mnóstwo motylków. Taylor napisał
do mnie
„I
jak tam moja kochana? Wyspałaś się?”
Odpisałam,
że tak i dodałam jeszcze jakieś czułe słówko . To wszystko było
takie urocze, że wydawało się jak z bajki. Usiadłam na łóżku z
telefonem w ręku i popatrzyłam na moje i Taylora zdjęcie stojące
na biurku. Wtedy już myślałam, że będziemy tylko dobrymi
przyjaciółmi a tu proszę. Rozmarzyłam się na chwilkę a w mojej
dłoni za wibrował telefon. Już myślałam, że to Tay ale niestety
był to numer zastrzeżony. Trochę mnie to zdziwiło bo kto mógł
pisać do mnie z zastrzeżonego no ale odczytałam wiadomości i
byłam jeszcze bardziej zmieszana niż po tej wczorajszej kartce w
szafce. Było tam bowiem napisane
„Dzisiaj.
21:00. Park przy Riven Street. Masz być. Nie tolerujemy spóźnień.”
Wystraszyłam
się trochę ale może to znowu jakaś pomyłka? Przecież
wystarczyło, że ktoś zapisał sobie jedną inną cyferkę czyjegoś
numeru i już tworzyło to mój numer. Nie przejęłam się więc tym
zbytnio, usunęłam wiadomość i wróciłam myślami do
rzeczywistości. Podniosłam się powoli z łóżka i podeszłam do
szafy.
Ranek
zleciał mi szybko, pomogłam trochę mamie przy sprzątaniu i nim
się obejrzałam zbierałam się do Olivii. Również była moją
przyjaciółką ale nie tak bliską jak Nathalie. Umówiłyśmy się
jeszcze przed obiadem na babskie popołudnie.
Było
zimno i mokro. Szłam przez wielkie kałuże osłaniając się od
wiatru. Nadal nie wiedziałam dlaczego zgodziłam się, żeby do niej
przyjść. Miałam przed sobą jeszcze kawałek drogi a już
przemarzłam do szpiku kości.
Na
szczęście Olivia przywitała mnie ciepłą herbatką i kocykiem. Do
tego ogień w kominku i szybko było mi cieplutko. Długo
siedziałyśmy razem gadając i śmiejąc się. Nie powiedziałam jej
jeszcze o mnie i Taylorze bo sama do końca nie wiedziałam co między
nami jest. Powiedziałam tylko, że było fajnie i się nie nudziłam.
Na szczęście bardzo nie dopytywała o szczegóły. Wracając było
coś przed 21. Na szczęście już nie padało. Powietrze było może
i chłodne ale bardzo odświeżone po deszczu. Watr też ustał więc
wracało mi się całkiem przyjemnie tylko, że samotnie niestety.
Dochodziłam już do skraju Parku przy Riven Street i przypomniał mi
się SMS od nieznajomego. Coś mnie zaniepokoiło, ale to chyba tylko
moja wyobraźnia. Rozglądnęłam się dookoła i nikogo nie było
oprócz jakiejś dziewczyny po drugiej stronie ulicy. Szła szybko
więc straciłam ją z widoku ale sama też ruszałam dalej przed
siebie. Nawet nie zdążyłam dobrze zrobić pierwszego kroku i coś
pociągnęło mnie do tyłu w tym samym czasie zatykając mi ręką
usta. Chciałam się wyrywać, kopałam nogami, ale było ich chyba
dwóch albo nawet trzech. Zaciągnęli mnie gdzieś w ciemny zaułek
a ja zaczęłam się domyślać, że to ci sami, którzy wysłali do
mnie SMS'a i podłożyli karteczkę do szafki. Tylko, że nie miałam
pojęcia o co w ogóle może chodzić. Skąd mnie znają? Postawili
mnie na ziemi wręcz rzucając o ścianę. Nadal miałam zatkane usta
a ten trzeci trzymał moje ramiona przygwożdżone do ściany.
Chciałam chociaż zapytać o co chodzi, jakoś to wyjaśnić. Albo
chociaż krzyczeć o pomoc ale nie mogłam.
-Myślisz,
że jak zmienisz tożsamość to cię nie znajdziemy?!-Warknął na
mnie ten, który mnie nie trzymał. Coś mi się wydawało, że tylko
on będzie do mnie mówił. Miał na sobie kominiarkę więc nie
widziałam jego twarzy tak samo jak pozostałych dwóch kolesi. Byli
cali ubrani na czarno i czego się bardzo przeraziłam, ci którzy
mnie trzymali mieli noże a ten trzeci miał dwa pistolety. Odsłonił
je chyba specjalnie aby mnie nastraszyć.-Wisisz nam kasę od ponad
trzech lat a dwieście tysięcy drogą nie chodzi!-Krzyczał dalej.
Musiał mnie z kimś pomylić, na pewno ale nie miałam jak mu
powiedzieć, a nie chciałam umrzeć z powodu błędu jakiejś
babki.-Myślałaś dziwko, że jak cię na oczy nie widzieliśmy to
cie nie znajdziemy?! Mamy swoje kontakty. I jeszcze chciałam udawać
nastolatkę w liceum! Ciekawy jestem ile operacji plastycznych
przeszłaś, żeby wyglądać na kilkanaście lat młodszą?-No tak,
super, to wyjaśnia całkiem wiele. Wzięli mnie zapewne za kogoś
kto na odległość pożyczał od nich kasę. Akurat trafiło na to,
że tez ktoś podał moje imię i nazwisko, najprawdopodobniej
całkiem przypadkowo (nie miałam wrogów). Cała się trzęsłam, już właściwie
żegnałam się z tym światem. Jak miałam sobie poradzić z trzeba
dryblasami, którzy dodatkowo nie chcieli mnie słuchać? Miałam już
nigdy więcej nie zobaczyć tego świata, moich rodziców,
przyjaciółek, a co najgorsze i Taylora. Już za nimi wszystkimi
tęskniłam. Nawet za tymi osobami, których nie lubiłam. Za całym
światem. Moje serce waliło mocno, w uszach dudniła mi krew i
częściowo zagłuszała to wszystko.-No, nie powiem, jesteś bardzo
niepozorna, taka niby młodziutko wyglądająca, spokojniutka. Tego
się nie spodziewałem, podejrzewałem, że będziesz pół nagą
dziwką na zawołanie. W końcu taka sławna z ciebie dilerka. Tylko
jak to jest, że aż musiałaś aż pożyczać od nas kasę. To mnie
zastanawiało. Ale wisi mi to.-Powiedział z wściekłością w
głosie. Widziałam, jak zaczął sięgać do kabury z pistoletem.
Zakręciło mi się w głowie ale wtedy pomyślałam sobie, że nie
będę odchodzić z tego świata z opuszczoną głową. Podniosłam
więc zarozumiale podbródek i popatrzyłam załzawionymi oczyma
prosto w jego oczy z nienawiścią. Podniósł powoli pistolet i
zaczął celować we mnie. Odciągnął spust i dalej celował. Przerażenie zżerało mnie od środka. Śmierć mnie przerażała.
Patrzyłam na niego wręcz piorunując go nienawiścią wspominając
jeszcze moich najbliższych i żegnając się z nimi w myślach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chyba mnie zabijecie za zakończenie w takim momencie, w dodatku rozdział krótki :D
Ale to taki chwyt żebyście czekali z niecierpliwością na NN :D
I jak się podoba? Komentarz poproszę !!!
Szczerze mówiąc, to mi się podoba bardziej ta książka niż ta o Ness. A wam? która? Oceniajcie w ankiecie :D
Szczerze mówiąc, to mi się podoba bardziej ta książka niż ta o Ness. A wam? która? Oceniajcie w ankiecie :D
Tak masz racje chyba cie zabijemy ja chce NEXT !!!
OdpowiedzUsuńSZYBKO !!
S.
Ja kocham oby dwa blogi - szczerze to masz więszą wprawe od tych dziewczyn które znam a piszą dosyć długo i są "bardziej doświadczone".
OdpowiedzUsuńKocham te twoje blogi. Ide czytać następny rozdział bo zaraz nie wytrzymam. To jest takie super!
Ps. Dzięki że życzyłaś mi 5 z tego projektu... Sama jeszcze nie wiem jak wyszedł..