czwartek, 7 marca 2013

Rozdział czwarty

W sobotę obudził mnie po dziewiątej sms. Jeszcze lekko zamglonym wzrokiem odczytałam od kogo. Na wyświetlaczu widniał napis Taylor. Od razu zerwałam się na równe nogi i przypomniałam co się wczoraj wydarzyło. Nadal nie wierzyłam w to co się stało a na samą myśl w żołądku miałam mnóstwo motylków. Taylor napisał do mnie
I jak tam moja kochana? Wyspałaś się?”
Odpisałam, że tak i dodałam jeszcze jakieś czułe słówko . To wszystko było takie urocze, że wydawało się jak z bajki. Usiadłam na łóżku z telefonem w ręku i popatrzyłam na moje i Taylora zdjęcie stojące na biurku. Wtedy już myślałam, że będziemy tylko dobrymi przyjaciółmi a tu proszę. Rozmarzyłam się na chwilkę a w mojej dłoni za wibrował telefon. Już myślałam, że to Tay ale niestety był to numer zastrzeżony. Trochę mnie to zdziwiło bo kto mógł pisać do mnie z zastrzeżonego no ale odczytałam wiadomości i byłam jeszcze bardziej zmieszana niż po tej wczorajszej kartce w szafce. Było tam bowiem napisane
Dzisiaj. 21:00. Park przy Riven Street. Masz być. Nie tolerujemy spóźnień.”
Wystraszyłam się trochę ale może to znowu jakaś pomyłka? Przecież wystarczyło, że ktoś zapisał sobie jedną inną cyferkę czyjegoś numeru i już tworzyło to mój numer. Nie przejęłam się więc tym zbytnio, usunęłam wiadomość i wróciłam myślami do rzeczywistości. Podniosłam się powoli z łóżka i podeszłam do szafy.
Ranek zleciał mi szybko, pomogłam trochę mamie przy sprzątaniu i nim się obejrzałam zbierałam się do Olivii. Również była moją przyjaciółką ale nie tak bliską jak Nathalie. Umówiłyśmy się jeszcze przed obiadem na babskie popołudnie.
Było zimno i mokro. Szłam przez wielkie kałuże osłaniając się od wiatru. Nadal nie wiedziałam dlaczego zgodziłam się, żeby do niej przyjść. Miałam przed sobą jeszcze kawałek drogi a już przemarzłam do szpiku kości.
Na szczęście Olivia przywitała mnie ciepłą herbatką i kocykiem. Do tego ogień w kominku i szybko było mi cieplutko. Długo siedziałyśmy razem gadając i śmiejąc się. Nie powiedziałam jej jeszcze o mnie i Taylorze bo sama do końca nie wiedziałam co między nami jest. Powiedziałam tylko, że było fajnie i się nie nudziłam. Na szczęście bardzo nie dopytywała o szczegóły. Wracając było coś przed 21. Na szczęście już nie padało. Powietrze było może i chłodne ale bardzo odświeżone po deszczu. Watr też ustał więc wracało mi się całkiem przyjemnie tylko, że samotnie niestety. Dochodziłam już do skraju Parku przy Riven Street i przypomniał mi się SMS od nieznajomego. Coś mnie zaniepokoiło, ale to chyba tylko moja wyobraźnia. Rozglądnęłam się dookoła i nikogo nie było oprócz jakiejś dziewczyny po drugiej stronie ulicy. Szła szybko więc straciłam ją z widoku ale sama też ruszałam dalej przed siebie. Nawet nie zdążyłam dobrze zrobić pierwszego kroku i coś pociągnęło mnie do tyłu w tym samym czasie zatykając mi ręką usta. Chciałam się wyrywać, kopałam nogami, ale było ich chyba dwóch albo nawet trzech. Zaciągnęli mnie gdzieś w ciemny zaułek a ja zaczęłam się domyślać, że to ci sami, którzy wysłali do mnie SMS'a i podłożyli karteczkę do szafki. Tylko, że nie miałam pojęcia o co w ogóle może chodzić. Skąd mnie znają? Postawili mnie na ziemi wręcz rzucając o ścianę. Nadal miałam zatkane usta a ten trzeci trzymał moje ramiona przygwożdżone do ściany. Chciałam chociaż zapytać o co chodzi, jakoś to wyjaśnić. Albo chociaż krzyczeć o pomoc ale nie mogłam.
-Myślisz, że jak zmienisz tożsamość to cię nie znajdziemy?!-Warknął na mnie ten, który mnie nie trzymał. Coś mi się wydawało, że tylko on będzie do mnie mówił. Miał na sobie kominiarkę więc nie widziałam jego twarzy tak samo jak pozostałych dwóch kolesi. Byli cali ubrani na czarno i czego się bardzo przeraziłam, ci którzy mnie trzymali mieli noże a ten trzeci miał dwa pistolety. Odsłonił je chyba specjalnie aby mnie nastraszyć.-Wisisz nam kasę od ponad trzech lat a dwieście tysięcy drogą nie chodzi!-Krzyczał dalej. Musiał mnie z kimś pomylić, na pewno ale nie miałam jak mu powiedzieć, a nie chciałam umrzeć z powodu błędu jakiejś babki.-Myślałaś dziwko, że jak cię na oczy nie widzieliśmy to cie nie znajdziemy?! Mamy swoje kontakty. I jeszcze chciałam udawać nastolatkę w liceum! Ciekawy jestem ile operacji plastycznych przeszłaś, żeby wyglądać na kilkanaście lat młodszą?-No tak, super, to wyjaśnia całkiem wiele. Wzięli mnie zapewne za kogoś kto na odległość pożyczał od nich kasę. Akurat trafiło na to, że tez ktoś podał moje imię i nazwisko, najprawdopodobniej całkiem przypadkowo (nie miałam wrogów). Cała się trzęsłam, już właściwie żegnałam się z tym światem. Jak miałam sobie poradzić z trzeba dryblasami, którzy dodatkowo nie chcieli mnie słuchać? Miałam już nigdy więcej nie zobaczyć tego świata, moich rodziców, przyjaciółek, a co najgorsze i Taylora. Już za nimi wszystkimi tęskniłam. Nawet za tymi osobami, których nie lubiłam. Za całym światem. Moje serce waliło mocno, w uszach dudniła mi krew i częściowo zagłuszała to wszystko.-No, nie powiem, jesteś bardzo niepozorna, taka niby młodziutko wyglądająca, spokojniutka. Tego się nie spodziewałem, podejrzewałem, że będziesz pół nagą dziwką na zawołanie. W końcu taka sławna z ciebie dilerka. Tylko jak to jest, że aż musiałaś aż pożyczać od nas kasę. To mnie zastanawiało. Ale wisi mi to.-Powiedział z wściekłością w głosie. Widziałam, jak zaczął sięgać do kabury z pistoletem. Zakręciło mi się w głowie ale wtedy pomyślałam sobie, że nie będę odchodzić z tego świata z opuszczoną głową. Podniosłam więc zarozumiale podbródek i popatrzyłam załzawionymi oczyma prosto w jego oczy z nienawiścią. Podniósł powoli pistolet i zaczął celować we mnie. Odciągnął spust i dalej celował. Przerażenie zżerało mnie od środka. Śmierć mnie przerażała. Patrzyłam na niego wręcz piorunując go nienawiścią wspominając jeszcze moich najbliższych i żegnając się z nimi w myślach. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chyba mnie zabijecie za zakończenie w takim momencie, w dodatku rozdział krótki :D 
Ale to taki chwyt żebyście czekali z niecierpliwością na NN :D
I jak się podoba? Komentarz poproszę !!!
Szczerze mówiąc, to mi się podoba bardziej ta książka niż ta o Ness. A wam? która? Oceniajcie w ankiecie :D

2 komentarze:

  1. Tak masz racje chyba cie zabijemy ja chce NEXT !!!
    SZYBKO !!
    S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kocham oby dwa blogi - szczerze to masz więszą wprawe od tych dziewczyn które znam a piszą dosyć długo i są "bardziej doświadczone".
    Kocham te twoje blogi. Ide czytać następny rozdział bo zaraz nie wytrzymam. To jest takie super!
    Ps. Dzięki że życzyłaś mi 5 z tego projektu... Sama jeszcze nie wiem jak wyszedł..

    OdpowiedzUsuń